Za i przeciw samodzielnego dekorowania sali weselnej i kościoła

Za i przeciw samodzielnego dekorowania sali weselnej i kościoła

Zrobię sama dekorację na swój ślub, przecież to nic trudnego!
– za i przeciw samodzielnego dekorowania sali weselnej i kościoła

Jak dokończysz dekorację sali i zrobisz alejkę w kościele mając tylko 1-2h w sobotę rano kiedy w kościele jest jeszcze msza poranna np. o 8:00?

Pytanie za 200punktów – ile masz na to czasu w piątek i sobotę rano? no właśnie. Jeśli w sali mają być żywe kwiaty – a osobiście nie wyobrażam sobie bez nich tego dnia  to nie możesz ich zrobić poniedziałek, wtorek czy nawet środę jeśli nie masz odpowiedniego miejsca do ich przechowywania.

Ile czasu zajmuje zrobienie bukietu ślubnego… pół godziny, godzinę, a może ponad 2? Jeśli chcesz go zrobić po raz pierwszy może okazać się, że o wiele dłużej niż myślałaś, a jest sobotni poranek… fryzura, makijaż, ubieranie itd. itd. … no ale zaraz zaraz ja go zrobię przecież w piątek wieczorem i będzie ładny na sobotę i przecież nic mu się nie stanie – i zrobisz piękną kuleczkę, zachwycisz się jej nienagannym kształtem i idealnym doborem materiału, po czym wstawisz go do flakonu i będzie czekał razem z Tobą w pokoiku przez noc na sobotni poranek, po czym wstaniesz rano i zastanowisz się gdzie się podziała Twoja idealna praca z piątkowego wieczoru, bo to co widzisz we flakonie, ewidentnie tego nie przypomina.. Okazuje się, że nie wzięłaś pod uwagę, że kwiaty rosną, rozwijają się, żyją… pąki się porozwijały w cieple (chyba, że masz ślub w grudniu), niektóre kwiaty „wystrzeliły” ponad bukiet i z idealnej kuleczki wyszło coś nieregularnego i pościskanego.

Kolejną sprawą, o której powinnaś wiedzieć jest koszt adekwatny do efektu końcowego. Jeśli robisz to na co dzień to nie masz z tym problemu, ale jeżeli byłaś na hurtowni florystycznej raz w życiu i po kwiaty na ślub jedziesz w piątek w nocy, to może się to różnie skończyć. Kupując kwiaty nie wiesz ile ich kupić. Patrzysz na oko – a może będzie, powinno wystarczyć – za dużo też nie dobrze… itp.

Wracasz do domu i myślisz jak się zabrać za wcześniej wymyśloną koncepcję po czym wychodzi coś co przypomina to co chciałaś i teraz siadasz i patrzysz i….. zastanawiasz się ile masz jeszcze czasu by zrobić takich 10, ile masz jeszcze czasu by poskładać serwetki, dokończyć ściankę za stołem prezydialnym i widzisz, że noc jeszcze młoda. A teraz pomyśl przez chwilę, ile wyszły Cię kwiaty na taki jeden bukiet na stół, ile gąbka, podstawki czy inne pomoce, w które zainwestowałaś. Dodaj do tego oczywiście swój czas, który w ostatnich dniach przed uroczystością zaślubin jest wręcz na wagę złota, dodaj paliwo, za które płaciłaś jeżdżąc po wszystkie dodatki i przypomnij sobie ile miała kosztować ta kompozycja od Pani z kwiaciarni lub od firmy dekoratorskiej. Czy naprawdę wyszła aż taka różnica?

Robiąc dekorację sami nie bierzemy pod uwagę paliwa które zużyjemy jeżdżąc po te wszystkie kwiaty i dodatki, nie bierzemy pod uwagę naszego bezcennego czasu, liczy się tylko koszt. Często po weselu ktoś mówi, że „już wolałbym dopłacić i żeby to ktoś za mnie zrobił” – a ja się wtedy ani przez chwilę nie dziwię, bo robiąc to zawodowo wiem ile schodzi nawet mając własne techniki, które wszystko usprawniają i przyspieszają. Nie mając wiedzy i doświadczenia często z kwiatów, które kupisz sama i zrobisz bukiety (z których nie do końca jesteś zadowolona „ale są”), ktoś kto to robi zawodowo zrobiłby ich 2x tyle albo 2x większych.

Kupując materiały i pojedyncze dekoracje „hm… ładne, może się przydać” w różnych ilościach, bo przecież chcemy żeby nasza sala wyglądała jak najlepiej, nie zastanawiamy się ile pochłoną pieniędzy, a przede wszystkim co z nimi zrobimy po weselu – najczęściej zajmują najdziwniejsze kąty naszego nowego, wspólnego gniazdka, a przecież mogliśmy je tylko wypożyczyć i zapłacić przy tym mniej, niż teraz sprzątać kurz z dodatkowych elementów niekoniecznie wystroju domu 😉

Mogłabym tak pisać i pisać – zdaję sobie sprawę, że nie każdego stać na dekoracje opływające w kwiaty i świece itp. za 8000zł przy 80 osobach – nie o to w dekoracji chodzi – kiedy mamy mały budżet postawmy na prostą, ale efektowną, romantyczną dekorację – zamówmy idealnie ułożone kwiaty na stoły gości i stół prezydialny, kotarę jako tło dla Państwa Młodych z podświetleniem dla podkreślenia klimatu i kilka zestawów świec na stoły gości. Uwierzcie mi, naprawdę wystarczy tylko tyle, a właściwie aż tyle żeby było przepięknie.

Minimalizm też może być piękny, a pozwoli cieszyć się Waszym przyjęciem, a nie tylko odganiać myśli „kiedy ja się w końcu położę spać”